Po latach przerwy mistrzostwa Polski w cross country rozegrano w górach. Na początku sierpnia Boguszów-Gorce gościł najlepszych zawodników olimpijskiej odmiany MTB. Wymagająca technicznie runda oraz zmienne warunki sprawiły, że w walce o medale liczyło się coś więcej niż tylko czysta moc zawodników.
W ostatnich latach najważniejszy wyścig sezonu rozgrywany był na trasach preferujących kolarzy przede wszystkim silnych fizycznie. Oczywiście nie było mowy o przypadkach, tytuły mistrzowskie zawsze zdobywali znakomici zawodnicy i zawodniczki.
Trasa wyścigu kolarskiego w Boguszowie-Gorcach
Boguszów-Gorce oferuje jednak o wiele więcej niż tylko sztywne podjazdy, z którymi zawodnicy zmagali się na Mazurach czy w Warszawie. Poza sztucznymi atrakcjami takimi jak drop czy słynny rock garden, trasa usłana jest korzeniami a sporo ścieżek prowadzi po trawersach. W związku z tym, szczególnie w przypadku opadów deszczu, większe znaczenie ma technika jazdy, dobór ciśnienia w oponach a także panowanie nad rowerem podczas jazdy w wysokim tempie.
Runda przygotowana na tegoroczne mistrzostwa miała ok. 3.5km długości i ok. 120m przewyższenia. Jedyny podjazd bez trudności technicznych, tzw. „widokowy” ma zaledwie 250m długości. Pozostałe są niewiele dłuższe, mają jednak dodatkowe atrakcje w postaci zakrętów i korzeni.
Analizę i porównanie występu poszczególnych zawodników z różnych kategorii zarówno na samych MP jak i między kolejnymi kategoriami wiekowymi utrudnia także fakt, że w czasie kilkudniowej imprezy warunki na trasie drastycznie się zmieniały. Od solidnego bagna na wyścigach sztafet, przez śliskie, kleiste błoto w sobotni poranek po twardszą i przeschniętą nawierzchnię popołudniami.
Jeśli spojrzycie na dane zawodników elity i porównacie z wartościami, które prezentowałem w poprzednim artykule, okaże się, że będą one niższe niż na wyścigu UCI w Myślenicach (gdzie również było błoto, jednak podjazdy wyraźnie dłuższe i bardziej strome) czy na Pucharze Polski w Warszawie (z twardą, suchą i bardzo siłową trasą).
Zarówno moc średnia jak i moc średnia ważona, a także znormalizowana, są wyraźnie niższe o 5, a bywa, że i o 10%. Techniczna trasa, śliska nawierzchnia oraz odcinki, które szybciej było biec niż jechać, dają taki właśnie efekt.
Wyniki
Z całego wyścigu dane wybranych zawodników prezentują się następująco:
Brajan Świder, Mistrz Polski Junior Młodszy:
Moc średnia: 232W
Moc średnia ważona: 264W
Bartek Wawak (mistrz Polski elity):
Moc średnia: 263W
Moc średnia ważona: 296W
Karol Ostaszewski (4m elita mężczyzn):
Moc średnia: 257W
Moc średnia ważona: 286W
Michał Topór (6m. elita mężczyzn):
Moc średnia: 248W
Moc średnia ważona: 276W
Marcin Kawalec (3m Masters I):
Moc średnia: 226W
Moc średnia ważona: 251W
I na koniec mój skromny wynik, który dał mi 21 miejsce w kategorii Masters 1:
Moc średnia: 164W
Moc średnia ważona: 203W
Zatem gdyby nie wszystkie zastrzeżenia powyżej, w porównaniu z mniej technicznymi trasami w lepszych warunkach, „suche liczby” sugerowałyby niemal w każdym przypadku wyścig przejechany niż w sprawdzianach przed mistrzostwami. Tymczasem właściwie każdy z zawodników zostawił w Boguszowie – Gorcach całkiem sporo zdrowia.
Wspomniany wcześniej podjazd „widokowy” jest zbyt krótki, by załapał się jako segment na stravie, jest więc tam połączony z krótkim, płaskim odcinkiem prowadzącym do niego po zjeździe zwanym jako “czarci jar”. Było to jedno z nielicznych miejsc, w których można było złapać oddech lub napić się, jednak chwila dekoncentracji oznaczała równocześnie spadek tempa i stratę czasu.
Z drugiej strony był to właściwie jedyny odcinek, gdzie liczyła się sama moc. Tak prezentują się czasy i wartości mocy wybranych zawodników:
Wawak 50” 475W
Topór 55” 420W
Ostaszewski 58” 402W
Kawalec 1’8” 331W
Ja 😉 1’10” 315W
Barbara Borowiecka: 1’17” 303W
Ciekawym materiałem porównawczym mogą być też wartości średnie i maksymalne na samym „widokowym”:
Wawak: 830max/670avg
Ja: 721max/421avg
Kawalec: 646max/426avg
Ciekawostki z wyścigu
Na koniec mam dla Was wykres z najbardziej ekscytującego momentu całych mistrzostw, czyli finiszu o złoto, w którym Bartek Wawak pokonał Kubę Zamroźniaka. Trasa poprowadzona na stadionie miała kilka zakrętów, które na pełnej prędkości wymagały uwagi i zmian rytmu pedałowania. Minutowy sprint w wykonaniu mistrza polski elity to średnio 421W i maksymalnie pomiar mocy wskazywał 1035W.
Mistrzostwa Polski w Boguszowie-Gorcach nie bez powodu cieszyły się powszechnym uznaniem i aprobatą. Kolarstwo górskie, szczególnie współczesne cross country, to o wiele więcej składowych niż sama siła, moc i stosunek mocy do masy ciała. Technika i ekonomika jazdy, odwaga, wybór odpowiedniej linii przejazdu w trudnych warunkach, panowanie nad rowerem a także decyzje o tym, czy jechać czy biec to nieodzowne elementy jazdy MTB.
Jeżeli przygotowujesz się do sezonu lub intensywnie trenujesz, aby poprawić swój wynik w następnym wyścigu, to sprawdź aplikację aitrainer.eu, która dokładnie pokaże Ci jako powinien wyglądać Twój trening kolarski.